Przejdź do głównej zawartości

Autorzy


Ola
Jestem ksiażkoholikem, miłośniczką kotów i  fotografem z zamiłowania. Zalążek do fotograficznej pasji zrodził się u mnie wieku 9 lat, kiedy otrzymałam na komunię analogową małpkę. Długi czas fotografowałam otaczającą mnie przestrzeń za pomocą aparatów w telefonach komórkowych. Po zdaniu matury dostałam swój pierwszy cyfrowy aparat, prosty, ale jednak pozwalający użytkownikowi na coś więcej. Wraz z rozpoczęciem nauki w szkole fotograficznej zmieniłam sprzęt na lustrzankę, która pozwoliła mi wkroczyć na nowe tory mojej fotopodróży. Aparatem, który mam zawsze pod ręką jest ten w moim telefonie (dla zainteresowanych Lumia 950).

Najchętniej łapie w kadrach koty, martwą naturę (produkty) i czasami portrety i fotografia kolejowa. Z zamiłowaniem do fotografii analogowej.

Absolwentka rocznej szkoły Fotoedukacja w Katowicach.

Daniel
Jestem zapalonym fanem wszystkiego co wiąże się z motoryzacją i koleją. Na temat fotografii wiem tyle, ile zdołałem nauczyć się od Oli. Wcześniej filmowałem małym cyfrowym aparatem składy pociągów, później na długi czas nie miałem styczności z fotografią. 

Moimi ulubionymi fotograficznymi tematami są portrety i zdjęcia składów kolejowych.

_______________________
Prywatnie jesteśmy małżeństwem i oczekujemy przyjścia na świat naszego pierwszego dziecka.

Popularne posty z tego bloga

Naturalnie

Czasami do osiągnięcia niesamowitego efektu nie trzeba obiektywu za grube tysiące, wystarczy stary znany z aparatów Zenit, który pod podpięciu odpowiedniego adaptera pasuje do współczesnych aparatów. Helios z moją lustrzanką (dla zainteresowanych Sony Alpha 58) pracował średnio, efekty nie spektakularne, jednak po podpięciu go do pełnej klatki (bezlusterkowca Sony Alpha 7) i zastosowaniu innego rodzaju adaptera efekty prezentują się tak jak poniżej. Nie będę tego ukrywać wciąż odkrywam możliwości heliosa, jednak dzisiaj chciałabym pochwalić się z Wami zdjęciami, które zrobiłam wczorajszego dnia w ogródku.

Little boy

Te krótkie chwile, kiedy dzieci są takie małe warto uwieczniać za pomocą aparatu. Dzisiaj prezentujemy Wam kochaniutkiego Franusia, który jeszcze nie dawno mieszkał w maminym brzuszku.

Fotozeszyt (Saal Digital) - recenzja

Jakiś czas temu miałam okazję testować fotoksiążkę od firmy Saal Digital, którą wykorzystałam do prezentacji swoich ulubionych i najlepszych fotografii. Ponownie obdarzona zaufaniem firmy otrzymałam do testu fotozeszyt.